Piegi i jesień, czyli sesja kobieca w plenerze

17 kwietnia 2020

Nie wiem czy każdy z Was wie, ale moja przygoda z fotografią właśnie zaczęła się od zdjęć portretowych. Na początku było maxmodels, zdjęcia modelek, znajomych z klasy. Potem koleżanki zaczęły przyprowadzać na sesje swoje drugie połówki i tak oto się potoczyła moja fotograficzna przygoda. Sesje dla par, narzeczeńskie, śluby, potem czas oczekiwania, narodziny.

Kocham to co robię, a najbardziej to że moja praca to moja pasja.

Kilka razy w roku staram się zorganizować sesje inne niż zawsze. W głowie zrodził się pomysł na zdjęcia kobiece. I tak oto poniżej możecie zobaczyć współpracę z Patrycją, która czuła się rewelacyjnie przed obiektywem. Nie zależało mi na ciepłych zdjęciach, ze słońcem i błękitnym niebem. Efekt końcowy to zdecydowanie to czego oczekiwałam, kolory trochę bardziej surowe, sprane.